„Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gnieździe ojczystym
A ty mię zdrowiem opatrz i sumieniem czystym”
Dwuwiersz ten, zaczerpnięty z fraszki „Na dom w Czarnolesie” Jana Kochanowskiego wyryto na szczycie wieńczącym część frontową dworu w Woli Pękoszewskiej.
Czym był dawny Dwór Polski ?... – Wszystkim! Gniazdem ojczystym - najprawdziwszą Małą Ojczyzną, znakiem Polski, siedzibą rodu, przedmiotem szlacheckiej dumy, zagrodą ziemianina, gdzie był on równy wojewodzie, oznaką godności, ostoją pamięci i tradycji, strażnikiem historii, symbolem wierności i trwania, tarczą i pochodnią, najdalej na wschód wysuniętą forpocztą Europy, magicznym miejscem, gdzie mówiono po francusku, gdzie był fortepian, zegar z kurantem, poczerniałe portrety i ogródek różany, a gościa, choćby o nocnej godzinie, witano zawsze serdecznie…
Sprzedawany, zastawiany, przepijany, przegrywany w karty, ograbiany, konfiskowany, palony, burzony, odradzał się niezmiennie, niczym Feniks. Przetrwał dziejowe zawieruchy, rozbiory i dwie wielkie wojny. Pokonała go powojenna rzeczywistość, niby polska, ale już ludowo-socjalistyczna, bez pamięci i opamiętania. Wygnano zeń odwiecznych dziedziców. Lokowano szkoły, biblioteki, PGR-y, spółdzielnie produkcyjne, kółka rolnicze, gminnych lokatorów…
Patrzono spokojnie, jak popada w ruinę i zapomnienie. Pogardzano…
Proponujemy dziś Państwu wycieczkę szlakiem starych dworów okolic Skierniewic, a jednocześnie śladami naszego wstydu, niefrasobliwego marnotrawstwa, arogancji i zadziwiającego barbarzyństwa. Zapraszamy zwłaszcza młodych, choćby po to, aby słowa:
„JAM DWÓR POLSKI CO WALCZY MĘŻNIE I STRZEŻE WIERNIE”[1] nie były dla nich nic nieznaczącym frazesem.
Opracował: Stanisław Pytliński - z-ca dyrektora ZPKWŁ, Oddział Terenowy Bolimowskiego Parku Krajobrazowego
------------------------------------------------