Ptasie przedwiośnie w Spalskim Parku Krajobrazowym

Klauzula informacyjna dot. przetwarzania danych osobowych na podstawie obowiązku prawnego ciążącego na administratorze. Szczegółowe informacje znajdują się w zakładce: Polityka prywatności.

Przedwiośnie to jedna z uzupełniających pór roku charakterystyczna dla klimatu umiarkowanego, w której pojawiają się pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny. W tym okresie zakwitają leszczyny, wawrzynki czy zawilce. Fenologicznie zwykle może zacząć się już w lutym i trwać do kwietnia w zależności od panującej temperatury w danym roku. Jest to też okres, w którym świat ptasi znacząco się ożywia. Przylatują pierwsi migranci, wśród nich najwcześniej pojawią się te ptaki, które odlatują na stosunkowo niewielkie odległości. Część z nich nawet zimuje u nas w kraju mniej lub bardziej licznie, wśród nich są: żurawie, skowronki, gęsi,  czajki, rudziki, szpaki czy też drozdy.  Ożywiają się również ptaki, które spędziły zimę na miejscu - do tej grupy można zaliczyć m.in. większość dzięciołów, kowaliki, pełzacze czy kruki.  

Mamy pierwszy kwietnia i można pomyśleć, że to mały primaaprilisowy  żart patrząc za okno, a jednak znów zrobiło się biało i gdyby nie kartka w kalendarzu można by sądzić, że mamy prawdziwą zimę. Przecież tyle śniegu to w ostatnich latach rzadkość. Dla świata przyrody to z pewnością ciężki okres. Zakwitłe kwiaty znalazły się pod śniegiem. Znikły owady, które jeszcze parę dni temu ochoczo latały. W świecie ptaków jest to też ciężki okres o czym świadczy też ich zachowanie. Obserwujemy je w nietypowych miejscach, w których szukają pożywienia, niekiedy zbijając się w stada jak to często można obserwować na jesieni przed odlotem. Tymczasem niektóre ptaki przystąpiły już do lęgów np. kruki mają już młode. Czajki, żurawie, gęsi czy też gawrony składają jaja a część z nich już wysiaduje, to dla nich bardzo ciężki okras. Dodatkowo dochodzą ptaki, które dopiero co powróciły i wyczerpane po podróży są w dość trudnej sytuacji. Pojawiły się już pierwsze bociany, które przeleciały parę tysięcy kilometrów. Widziałem też już pierwszą jaskółkę, choć tutaj przysłowie się sprawdza, że „jedna jaskółka wiosny nie czyni”. W Spalskim Parku widziałem już pierwsze czajki, kszyki, samotniki, sieweczki rzeczne, żurawie, gęsi, pliszki siwe i górskie, śpiewaki oraz ich kuzynów droździki, które pewnie polecą dalej choć kiedyś tutaj gniazdowały. Oczywiście są skowronki i ich leśni kuzyni lerki, przy zabudowaniach zaś można zauważyć kopciuszki.  Gołębie grzywacze zakładają gniazda, a w lasach niekiedy można też spotkać ich rzadszych kuzynów siniaki, które również już przyleciały i szukają miejsca na swój lęg. W licznych dzisiaj stadach zięb trafiło się kilka jerów ich bliskich krewniaków, którzy jednak nie legną się u nas w kraju, lecz lecą dalej na północ i wschód. Niewątpliwie jednak padający śnieg będzie miał też pozytywne skutki, gdyż jest to pierwszy opad od ponad miesiąca. A chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że opady na wiosnę są bardzo potrzebne zarówno dla rolnictwa jak i dla świata .