Oddział Terenowy Bolimowskiego Parku Krajobrazowego przygotowuje do druku III wydanie – poprawione i rozszerzone – broszury „Dwory i pałace na terenie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego i okolic”. Poprzednie wydania rozeszły się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. III wydanie powinno ukazać się pod koniec roku. Znajdą się w nim, poza opisami i rysunkami poszczególnych dworów i pałaców, także zupełnie nowe teksty o tytułach: „Codzienność we dworze” i „Dwór od święta”, a także opis szlaku turystycznego, zgrabnie łączącego kilka dworów i innych zabytków Bolimowskiego Parku Krajobrazowego.I do poznania tego właśnie szlaku chcemy dziś Państwa namówić.

Wiosna - wprawdzie trochę zimnawa o poranku - ale już w pełni! Rowery się niecierpliwią. Dętki pęcznieją. Uroki Bolimowskiego Parku – czekają. Szlak oznaczony optymistycznym kolorem zielonym, podkreśla swój wiosenny charakter. Zaczynamy w Skierniewicach - najlepiej przy dworcu! Choć na dobrą sprawę zacząć można w każdym miejscu, jako że jest on dookólny. Liczy ponad 60 km. Atrakcji na nim co niemiara… Już samo miasto dostarcza ich kilka: poza dworcem - pięknie odnowionym, parowozownią – wciąż wzbogacającą swój tabor, parkiem miejskim – odrestaurowanym, pałacem, ratuszem, nowym muzeum w starym lazarecie, warto rzucić okiem na Willę Aleksandrię (nowa pozycja w III wydaniu!), położoną w części parku „za torem”. 

Ze Skierniewic przez Las Pamięcki do Trzcianny, a potem do Starej Rawy, gdzie przy kościele warto zerknąć na pięknie odnowiony (!) żeliwny grobowiec Felicyssymy z Wyroziemskich Lemańskiey. Sąsiadujące z nim niszczejące mauzoleum – Grób Rodzinny Prandotów Trzcińskich, gdzie spoczywa „Filip Prandota Trzciński z 3em swych małych dziecinek – ostatni z rodu Prandotów dziedzic Trzcianny…” wciąż czeka na remont i zmiłowanie.

Ze Starej Rawy do Dolecka – piękna droga z widokami. A w Dolecku – kolejna nowość na szlaku: punkt edukacyjny Bolimowskiego Parku Krajobrazowego ze stołami i ławami pod dachem oraz tablicami informacyjnymi. Można tam odpocząć, schować się przed deszczem, albo zostawić rower i udać się pieszo do pobliskiego wąwozu – w przyszłości (miejmy nadzieję!) rezerwatu przyrody.

Z Dolecka, gdzie obowiązkowo rzucamy okiem na Rawkę (rezerwat przyrody), odnotowujemy poziom wody w rzece oraz przyjmujemy do wiadomości fakt, że właśnie znaleźliśmy się w obszarze Natura 2000 „Dolina Rawki”, zajeżdżamy do Psar. Tam – bez zmian – dwór trzyma się krzepko, a ogród przy nim – wciąż kwitnąco! Niestety, nie można tego powiedzieć o kolejnym dworze – w Lisnej, uparcie niszczejącym…
Z Lisnej do Chełmc. Tam wprawdzie dworu nie ma, ale są za to piękne krajobrazy!  Warto się im przyjrzeć i zapamiętać, jako że szykująca się tam inwestycja – potężna farma fotowoltaiczna zepsuje to, co do tej pory udało się uchować. Signum temporis

W niedalekim Paplinie za to – optymistyczniej: niszczejący od dawna neorenesansowy, piękny dwór – cukiereczek jest właśnie remontowany. 

Z Paplina skrajem Lasu Jeruzalskiego do Woli Pękoszewskiej. Tam niestety... opuszczony dwór – rezydencja rodziny Górskich, z arcyciekawą historią (któż tam nie bywał ! Chełmoński, Sienkiewicz, Wyczółkowski, Mehoffer, Rapacki, Krasińscy, Ochęccy…),. z kolumnowym frontonem, gdzie pod kartuszami jeszcze można odczytać:  wers z Kochanowskiego: „Ja Panie niechaj mieszkam w tem gnieździe ojczystem, a Ty mnie zdrowiem obdarz i sumieniem czystem” – powinien zaniepokoić nasze sumienie narodowe: „oto popadam w zapomnienie, a stąd już tylko jeden krok do zaniedbania, a po nim – do ruiny…”

Z Woli Pękoszewskiej przez Gzdów, Korabiewice (dwór – kolejna nowość w III wydaniu), Hutę Partacką (niegdysiejsi partacze to nie dzisiejsi bumelanci ale ludzie wolni, niezrzeszeni w cechu), Zator – do Olszanki.

Tam – na szczęście – bez zmian: dwór – przedwojenny pensjonat i otaczający go ogród ma się doskonale.

Dalej – do Puszczy Mariańskiej, a tam – nowość: Kopiec Niepodległości, usypany w 100-lecie Jej odzyskania. Do obejrzenia:
-„ryneczek” z oryginalnym pomnikiem Tadeusza Kościuszki,                                                                                   
- symboliczna mogiła Powstańców Styczniowych na skraju lasu,                                                    
- przedwojenny budynek dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego (pierwszy na ziemiach polskich przytułek dla dziewcząt),                                                                                                                          
- obowiązkowo dziedziniec przy drewnianym kościółku, z pomnikami Jana III Sobieskiego, który ponoć, zdrzemnąwszy się tam pod lipą (lipy już nie ma), wyśnił victorię wiedeńską oraz ojca Stanisława Papczyńskiego, kanonizowanego w 2016r., który był królowi spowiednikiem i męstwo jego wojenne podsycał.

Z Puszczy prościuteńko do Radziwiłłowa (strzelisty ceglany kościół), a stamtąd przez Puszczę Bolimowską – do Rawki (stacja PKP) lub – przez wieś Topolę - do Skierniewic.

I tyle o szlaku i jego głównych atrakcjach. Resztę zobaczyć trzeba samemu. Pomocna może być broszurka: „Szlaki rowerowe Bolimowskiego Parku Krajobrazowego i okolic”, którą można bezpłatnie otrzymać w naszym biurze, i do lektury której zachęcamy.

Stanisław Pytliński – OT BPK.